16 listopada wybraliśmy się z panią Ewą Czupryńską do kina na "Listy do M". Film nie tylko pozwolił nam się zrelaksować i odpocząć od zajęć szkolnych ale też wprowadził nas w świąteczny nastrój. I chociaż to komedia, to łzy wzruszenia spłynęły nam po policzkach.