b_800_600_0_00_https___upload.wikimedia.org_wikipedia_commons_thumb_6_69_Dom_Prusa_Hrub.jpg_1280px-Dom_Prusa_Hrub.jpg

ALEKSANDER GŁOWACKI, syn Antoniego, prywatnego oficjalisty w majątku ziemskim i Apolonii z Trembińskich, urodził się o godzinie 23.00, 20 sierpnia 1847 roku w Hrubieszowie. Rodziców stracił wcześnie (matkę, gdy miał 3 lata, ojca - 9 lat), a jego wychowaniem zajęła się najpierw babka - Marcjanna Trembińska z Puław. Gdy miał 7 lat, opiekę nad nim przejęła, zamieszkała w Lublinie ciotka - Domicela z Trembińskich Olszewska. Tę swoją dobrą i mądrą opiekunkę Aleksander wspomniał ze szczerą wdzięcznością, tym bardziej, że pomocy i serdeczności z jej strony doznawał także wtedy, kiedy opuścił jej dom. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że pewne jej rysy odtworzył w postaci matki Antosia w „Omyłce”.


W roku 1857 Prus rozpoczął naukę w Powiatowej Szkole Realnej przy Gimnazjum Gubernialnym w Lublinie. W szkole lubelskiej Aleksander nie pozostał długo, ponieważ przeszedł pod opiekę starszego brata, który pracował jako nauczyciel historii i geografii w Siedlcach. Lata szkolne, a szczególnie okres pobytu w Lublinie, miały poważny wpływ na kształtowanie się osobowości pisarza. Głowacki uczęszczał do szkół od roku 1856 do roku 1866, co wskazuje, że należał do tej grupy młodzieńców, która w poważnym języku profesorów nazywała się próżniakami i urwisami.


Starszy o 13 lat brat Leon już podczas studiów uczestniczył w życiu konspiracyjnym młodzieży, był członkiem związku trojniackiego. Leon przypłacił swój udział w powstaniu choroba psychiczną, a dla Aleksandra epizod powstańczy stał się przeżyciem o niezmiernej doniosłości. We wrześniu 1861 przeniósł się do Kielc i tam uczęszczał do szkoły. W niedługim czasie opuścił ją i wstąpił do oddziału Bończy, gdzie był oficerem łącznikowym. Po uwięzieniu Bończy jego oddział rozproszył się i Aleksander udał się do Puław, następnie znalazł się w oddziale Ludwika Żychlińskiego, tzw. dzieci warszawskich, potem zaś w oddziale Zielińskiego.


1 września 1863 roku pod wsią Białki została stoczona bitwa. Prus, umieszczony w szpitalu w Siedlcach, został aresztowany, a następnie zwolniony z więzienia. Wrócił więc do szkoły w Siedlcach, ale został w końcu grudnia aresztowany po raz drugi i odesłany pod jurysdykcję wojskowych władz lubelskich. Przebywał w więzieniu na Zamku od połowy stycznia do końca kwietnia 1864 roku. W kwietniu sąd wojenny skazał Aleksandra na pozbawienie szlachectwa i przekazał Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, które miało osadzić go na ziemiach należących do Zarządu Dóbr Państwa. Przy zatwierdzaniu wyroku naczelnik więzienia zaliczył mu dotychczasowy areszt i oddał go za poręczeniem wujowi. Aleksander mógł więc powrócić do szkoły po dwuletniej przerwie w nauce.


Do szkoły średniej Głowacki wracał z mieszanymi uczuciami, silne było uczucie upokorzenia. Jego rówieśnicy ukończyli już szkołę średnią i studiowali w Warszawie, on zaś musiał wrócić do klasy szóstej w Lublinie. W liceum marzy, by wydostać się z rygorów szkoły średniej i rozpocząć studia na wyższej uczelni. Ciekawe jest jednak, że nie zamierza bynajmniej jechać do Warszawy, gdzie po latach starań i zabiegów otwarta został wreszcie wyższa uczelnia. Aleksandra nie pociąga atmosfera miasta, a wręcz odstrasza myśl o spotkaniu dawnych kolegów. Marzy więc o wyjeździe do Petersburga.


30 czerwca 1866 roku Aleksander otrzymuje wreszcie świadectwo ukończenia gimnazjum w Lublinie (za nieprzeciętne postępy w matematyce otrzymał wyróżnienie). W ten sposób zakończył pierwszy etap swojego niełatwego życia.


Z bagażem rozczarowań, zawodów i pustką w kieszeni opuścił Lublin i udał się do Warszawy.